O książce: rok / Przeciwny brzeg Styks to kres linii życia, choć formalnie to on, Adam, zmarł przedwczoraj. Ale dlaczego przewoźnik jest taki spokojny? Może jest głuchy i go nie słyszy? – Nie chcę tam iść, stary – powiedział Adam tak głośno i przekonująco, jak to tylko możliwe, wyjmując monetę z ust, żeby nie przeszkadzać. „Jestem wielkim miłośnikiem życia i nie mam nic wspólnego z królestwem cieni”. Puść mnie lub przynajmniej daj mi chwilę wytchnienia.